PłodnośćKobietaDzieckoDiagnostyka

Jak kobieca płodność zmienia się wraz z wiekiem? Opublikowano 1 września 2017

Kiedy najlepiej zaplanować macierzyństwo? Takie pytanie zadają sobie miliony Polek. Specjaliści informują, że wiek to wciąż główny czynnik, który kobiety powinny brać pod uwagę. Niewiele kobiet orientuje się, że możliwe jest określenie ich potencjału płodności w prostym badaniu z krwi, a na tej podstawie świadome zaplanowanie najodpowiedniejszego momentu na decyzję o dziecku.
Jedna na miliard plemników
 
Możemy się z tym nie zgadzać, ale wciąż jednym z podstawowych czynników warunkujących płodność kobiety jest jej wiek. O ile mężczyźni na podjęcie decyzji o zostaniu tatą mają więcej czasu, to w przypadku kobiet zegar biologiczny tyka nieubłaganie.
 
Dla przykładu, przeciętny mężczyzna w ciągu całego swojego życia produkuje do 525 mld plemników. Jest ich wiele, ale tylko najlepszy plemnik może pokonać miliony rywali i zwiększyć szansę na zapłodnienie. Dlatego też, w trakcie tej swego rodzaju selekcji naturalnej, mężczyzna traci nawet do 1 miliarda plemników w ciągu miesiąca. U kobiet sytuacja wygląda zgoła inaczej – natura jest zdecydowanie mniej hojna. W czasie całego ich życia dojrzewa średnio zaledwie 400-500 komórek jajowych. Zdecydowanie większe znaczenie ma jakość gamet, ponieważ w ciągu jednego cyklu miesięcznego zdrowa kobieta uwalnia tylko 1 komórkę jajową.
 
O liczbie komórek jajowych, ich jakości, a także prawidłowym rozwoju zarodka tuż po zapłodnieniu, decyduje przede wszystkim wiek kobiety. Z biologicznego punktu widzenia najkorzystniej byłoby, aby urodziła ona dziecko przed 35 rokiem życia. U starszych kobiet prawdopodobieństwo zajścia w ciążę maleje, a niepłodności wzrasta.
 
– Każda kobieta rodzi się z określonym potencjałem reprodukcyjnym jajników, tzw. rezerwą jajnikową. Jest to liczba pęcherzyków w jajniku, które są zdolne do wzrostu i transformacji w dojrzałą komórkę jajową. Liczba oocytów w jajnikach z wiekiem naturalnie się obniża i zmniejsza tym samym szansę na posiadanie potomstwa. Płód żeński kobiety posiada 6-7 mln pierwotnych komórek jajowych, po urodzeniu liczba ta maleje do 1-2 milionów, by w okolicach menopauzy pozostało ich zaledwie kilkaset. Dla każdej kobiety realna granica możliwości starania się o dziecko będzie inna, zależna od jej organizmu czy trybu życia. Nie ma jednak możliwości przesunięcia jej w czasie. Dlatego też wiek kobiety jest jednym z decydujących czynników wpływających na jej płodność – mówi dr n. med. Dariusz Mercik, ginekolog z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Katowicach.
 
Płodność maleje stopniowo
 
Według danych The American College of Obstetricians and Gynecologists, zmniejszenie rezerwy jajnikowej rozpoczyna się ok. 32 roku życia kobiety i intensywnie przyśpiesza po 35-37 roku życia. Efektem jest gorsza jakość komórek jajowych. Oocyty mają mniej więcej tyle lat, ile kobieta, dlatego też procesy degeneracyjne w ich wnętrzu, z wiekiem przybierają na sile, a to odbija się na ich jakości. Dodatkowo sprawę pogarsza fakt, że wraz z wiekiem wzrasta  nieregularność miesiączek.
 
Szacuje się, że największa płodność płci pięknej występuje między 18. a 25. rokiem życia – to szczyt kobiecej płodności. W wieku ok. 30 lat szansa na poczęcie dziecka wynosi ok. 20 proc., w wieku 35 lat spada aż o połowę i wynosi ok. 11 proc. Po 40. roku życia wynosi już tylko 2-4 proc.
 
Z upływem lat wzrasta również ryzyko pojawienia się nieprawidłowości i wystąpienia zaburzeń negatywnie wpływających na płodność, takich jak: mięśniaki macicy, torbiele jajników, wodniaki czy zrosty jajowodów oraz endometrioza. Zabiegi chirurgiczne na jajnikach, chemioterapia, radioterapia, ciężka postać endometriozy, zapalenie macicy, nałóg nikotynowy czy też rodzinna historia wczesnej menopauzy, mogą wpływać na przedwczesny spadek liczby pęcherzyków w jajniku i znacząco obniżyć zdolność kobiety do zajścia w ciążę.
 
Stopniowo, szczególnie po 35. roku życia, rośnie również ryzyko wystąpienia powikłań m.in. ciąży pozamacicznej, nadciśnienia tętniczego i stanu przedrzucawkowego, cukrzycy ciężarnych czy anomalii chromosomowych, co może zwiększyć ryzyko np. poronienia. U starszych kobiet wzrasta również ryzyko urodzenia dziecka z wadą wrodzoną oraz chorobą genetyczną.
 
Już nie tak płodna jak mama czy babcia
 
Jak się okazuje, granica wieku, w której następuje spadek płodności współczesnej kobiety jest niższa niż w pokoleniach naszych mam lub babć. Naukowcy z National Institute of Environmental Health Sciences w Północnej Karolinie i Uniwersytetu w Padwie we Włoszech przebadali 872 zdrowych par i okazało się, że płodność kobiet może spadać jeszcze przed 30-stką. Problem z zajściem w ciążę w tak młodym wieku dotyczy także Polek. Potwierdza to m.in. badanie wykonane na przełomie 2014 i 2015 roku przez katowicką klinikę Gyncentrum, które wykazało, że panie w wieku 26-30 lat mają płodność na poziomie kobiet w wieku menopauzalnym.
 
– Granica płodności z 30 roku życia przesuwa się powoli w kierunku 26-27 roku życia. Jest to granica, od której coraz powszechniej zaczynają się problemy z płodnością. Obserwujemy zjawisko wczesnego wygaszania czynności jajników u młodszych kobiet niż kiedyś. Ma na to wpływ stan zdrowia, a także czynniki środowiskowe, stres, używki, otyłość. Dlatego rośnie potrzeba wczesnej diagnostyki u kobiet, które planują potomstwo. Szansę na ocenę własnej płodności daje badanie krwi określające poziom tzw. rezerwy jajnikowej – mówi ekspert.
 
Test na płodność
 
Ocena rezerwy jajnikowej to podstawowe badanie, które daje pacjentce precyzyjną informację na temat jej płodności. Rezerwę jajnikową oznacza się na podstawie hormonów FSH i estradiolu lub hormonu AMH. Ten ostatni pozwala na taką ocenę niezależnie od dnia cyklu i bada marker AMH, czyli hormon anti-Müllerowski. Badanie AMH zalecane jest każdej kobiecie, która chce świadomie zaplanować macierzyństwo, szczególnie jeśli znajduje się w zaawansowanym wieku rozrodczym.
 
– Badanie może zasygnalizować m.in. problem przedwczesnego wygasania czynności jajników oraz pozwoli ocenić, kiedy kobieta wejdzie w okres menopauzy. Dzięki temu pacjentka ma szansę odpowiednio wcześnie i świadomie zaplanować starania o potomstwo, w razie problemów wdrożyć terapię niepłodności lub rozważyć alternatywne metody wspomagania rozrodu np. in vitro – wyjaśnia dr Mercik.
 
Natura jest niewzruszona w tym względzie i nie pomnożymy liczby komórek jajowych, które decydują o płodności. Współczesna medycyna dostarcza jednak rozwiązań, które pomagają poradzić sobie z tym problemem. Kobiety, które odkładają decyzję o macierzyństwie w czasie mają możliwość krioprezerwacji. To zabezpieczenie swojej płodności, a dokładnie komórek jajowych już za młodu, by można je było wykorzystać w przyszłości. Odpowiednio przygotowane i zamrożone (zwitryfikowane, czyli zeszklone) w ciekłym azocie gamety żeńskie lub zarodki zachowują swoje funkcje biologiczne i nie podlegają wpływowi czasu.
 
dr n. med. Dariusz Mercik, ginekolog z Kliniki Leczenia Niepłodności i Diagnostyki Prenatalnej Gyncentrum w Katowicach
Autor artykułuRedakcja