EndodoncjaDolegliwości

Ropień zęba? Samo nie przejdzie Opublikowano 14 grudnia 2017

Można porównać go do tykającej bomby - jeśli już się pojawi, z wizytą u dentysty nie ma na co czekać. Samo na pewno nie przejdzie. Stanowi za to zagrożenie dla twojego zdrowia, a nawet życia. Czym tak naprawdę jest ropień zęba, jak go leczyć i dlaczego nie wolno go bagatelizować?

Początkową próchnicę zębów wychwyci tylko sprawne oko stomatologa, ale ropnia zęba nie da się przeoczyć, sam da o sobie znać, bo pierwszym jego objawem jest intensywny ból. Amerykańska National Institutes of Health opisuje ten ból, jako ciągły i ostry. Możesz mieć problemy z jedzeniem, nadwrażliwość na gorące i zimne pokarmy oraz obrzęk węzłów chłonnych. Innymi objawami są: opuchnięte dziąsła, gorączka, problem z otwieraniem ust. Możesz wyczuć gorzki smak ropy w ustach. Po jakimś czasie, na dziąśle może się pojawić guzek, wypełniony ropną wydzieliną. Gdybyś zbadał ją pod mikroskopem, odkryłbyś, że wewnątrz znajdują się bakterie, odpowiedzialne za choroby zębów i dziąseł, trochę martwych tkanek, a także białe krwinki, które poległy na polu bitwy o twoje zdrowie.

Skąd wziął się ropień?

Na zębach codziennie tworzy się płytka nazębna, w której znajdują się bakterie i resztki jedzenia. Jeśli stronimy od wizyt u dentysty i odpuszczamy sobie mycie zębów, bakterie rozwijają się swobodnie, przekształcają węglowodany w kwasy, które uszkadzają szkliwo i tworzą ubytki. Nieleczona próchnica nie dotyczy tylko szkliwa, po jakimś czasie dotrze do zębiny, a potem do unerwionej miazgi zęba, powodując jej zapalenie. Bakterie przemieszczą się dalej, kanałem korzeniowym przez otwór wierzchołkowy do tkanek miękkich. W międzyczasie organizm rozpozna zagrożenie, wezwie zastępy białych krwinek na pomoc – powstanie ropna wydzielina, pojawi się gorączka i dotkliwy ból.

– Ropnie to znak, że ciało walczy z poważną infekcją. Najczęstszą przyczyną powstawania ropni jest nieleczona próchnica. Ropnie mogą być też efektem urazów lub ekstrakcji zębów, czasem nieprawidłowo wykonanego leczenia kanałowego. Zdarza się, że do zakażenia dochodzi przez bakterie odpowiedzialne za choroby dziąseł. Wówczas ropień umiejscowi się w przyzębiu. Zarówno ropnie zębowe, jak i ropnie dziąsła dają podobne objawy: opuchlizna, ostry ból, podwyższona temperatura. Jest to stan, który wymaga pilnej interwencji, ponieważ należy go traktować jako infekcję, wpływającą na cały organizm – podkreśla lek. stom. Waldemar Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy PERIODENT w Warszawie.

Nie ma czasu do stracenia

Ropień okołowierzchołkowy, tworzący się tuż przy korzeniu zęba to dopiero początek problemów. Bolesne zakażenie dotyka wówczas miazgę i tkanki wokół niej. Podczas gryzienia pojawia się intensywny ból promieniujący na twarz i okolice uszu. Towarzyszy mu wrażenie rozpierania i wypychania zęba. Jeśli nie udamy się na wizytę do dentysty, infekcja będzie postępować. Kiedy stan zapalny dotrze do okostnej, ropna wydzielina może doprowadzić do jej rozwarstwienia i w efekcie powstania ropnia podokostnowego. Objawy nasilą się jeszcze bardziej.  Niestety, to nie koniec problemów. Infekcja powędruje przez okostną szczęki lub żuchwy i przebije błonę śluzową jamy ustnej lub skórę. Powstanie ropień podśluzówkowy. Kiedy wydzielina wydostanie się na zewnątrz, ból się zmniejszy, ale będzie to oznaczać, że ząb został całkowicie zniszczony. Miazga obumarła – bólu nie czujemy, ale stan zapalny wcale nie zniknął. O tym przypomni opuchlizna, gorączka i dreszcze.

 

Mały ropień – spore powikłania
Ropień zęba to oznaka infekcji bakteryjnej, która w dodatku przebiega w takim miejscu, że stanowi otwarte drzwi do organizmu dla szkodliwych drobnoustrojów. Bakterie wraz z krwią mogą się przemieszczać do okolicznych tkanek i innych narządów powodując rozsianie infekcji i szereg innych problemów. 
- W żadnym wypadku nie należy bagatelizować tak poważnych chorób zębów. Nieleczona infekcja bakteryjna w jednym zębie może objąć większą ilość zębów i prowadzić do groźnych dla zdrowia powikłań. Ropień, jak każda infekcja osłabia układ odpornościowy, powodując, że jesteśmy podatni na choroby. Może rozprzestrzenić się na inne obszary ciała, zaatakować kości szczęki lub oczy albo powędrować niżej, w stronę żuchwy i szyi. Najbardziej niebezpiecznymi dla życia są ropnie zębopochodne, kiedy bakterie z zainfekowanych zębów dotarły do płuc, mięśnia sercowego, wątroby lub mózgu  – tłumaczy dr Stachowicz.
Inne groźne powikłania ropni zębowych to np. angina Ludwika – zapalenie tkanek miękkich dna jamy ustnej, zakrzepowe zapalenie zatoki jamistej, zapalenie śródpiersia, ropowica oczodołu, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zakrzepowe zapalenie żył twarzy, zapalenie nerwów czaszkowych czy sepsa. Jak widać, wyrwanie zęba to w tym przypadku nie jest najgorszy scenariusz. 
 
Masz szansę uratować ząb
Zanim trafisz pod opiekę specjalisty, możesz w domu płukać usta słoną wodą, by choć w minimalnym stopniu zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji. Nie próbuj jednak samodzielnie przekłuwać, ani nacinać ropnia i pamiętaj, że samo pozbycie się ropy nie usuwa przyczyny – nie leczy zębów. Ważne, by jak najszybciej zgłosić się do dentysty. Od tego może zależeć, czy będzie trzeba wyrwać ząb. 
- Leczenie polega na chirurgicznym nacięciu i drenażu ropnia, a następnie przepłukaniu go solą fizjologiczną. W kolejnym etapie, trzeba pozbyć się źródła problemu, czyli zakażonej miazgi. Dzięki zastosowaniu mikroskopu takie leczenie jest bardzo precyzyjne i umożliwia maksymalne oszczędzenie tkanek zęba. Opracowuje się kanały, tzn. usuwa zmienioną zapalnie miazgę, a następnie zakłada wypełnienie kanałów. Tak przygotowany ząb jest gotowy do odbudowy protetycznej. Ważne, by pacjent zgłosił się do specjalisty nawet zanim zacznie go boleć ząb, gdy zauważy pierwsze oznaki próchnicy - w początkowym stadium choroby. Wtedy mamy spore szanse, że zastosowane leczenie pozwoli uniknąć groźnych powikłań i zapobiegnie rozprzestrzenianiu się bakterii w organizmie – zaznacza stomatolog. 
Przy zaawansowanych stanach zapalnych i sporych ropniach stosuje się również antybiotyki doustne, które jednak mogą nie wystarczyć, by ropień sam się wchłonął, ale zapobiegną rozprzestrzenieniu się infekcji. 
 

Dbaj o higienę jamy ustnej

Nie chcesz nigdy poczuć na własnej skórze, co to jest ropień zębowy? Dbaj o prawidłową higienę jamy ustnej. Szczotkuj zęby co najmniej dwa razy dziennie i regularnie używaj nitki dentystycznej. Wybieraj zawsze pastę z fluorem i nie wybielaj zębów bez konsultacji z dentystą. By zachować pełne zdrowie jamy ustnej, odżywiaj się zdrowo. Nie zapominaj też o regularnych kontrolach u stomatologa, który sprawnie rozprawi się z pierwszymi oznakami próchnicy, nie dopuszczając do tego, aby przedostała się do miazgi zęba. Jeśli jednak kiedyś zacznie cię boleć ząb, pojawi się gorączka i opuchlizna, idź natychmiast do dentysty, bo samo na pewno nie przejdzie! 

Autor artykułuRedakcja