Na szczoteczce mieszka nawet 10 mln bakterii, ale także wirusy. Czy czyścisz ją właściwie? Opublikowano 14 czerwca 2022
Moczenie w płukance do ust
Stomatolodzy zalecają, aby szczoteczkę do zębów wymieniać na nową co ok. 3 miesiące, a także po każdej przebytej infekcji np. przeziębieniu, grypie czy COVID-19. Dodatkowo powinniśmy dbać o jej higienę między wymianami.
Nie wystarczy jednak pobieżne przepłukanie włosia bieżącą wodą. Dokładne czyszczenie szczoteczki przynajmniej raz w tygodniu wspiera zdrowie jamy ustnej, świeży oddech, walkę z próchnicą oraz zdrowie ogólne. Dlaczego? Choć nie widzimy tego gołym okiem, na tym niepozornym przyborze mogą gromadzić się bakterie powodujące choroby jamy ustnej, bakterie jelitowe, kałowe, gnilne oraz wirusy.
– Podobnie jak pierzemy pościel czy ręczniki, które mają kontakt z naszą skórą, tak samo powinniśmy dbać o czystość szczoteczki, którą myjemy zęby. Ma to szczególne znaczenie w sezonie zimowym, kiedy wzrasta ryzyko infekcji – zaznacza lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.
– W celu dezynfekcji możemy użyć tego samego płynu, którego używamy do płukania ust. Wystarczy moczyć główkę szczoteczki kilka minut w małym kubeczku wypełnionym antybakteryjnym płynem do płukania jamy ustnej np. z dodatkiem alkoholu. Możemy to zrobić np. już po umyciu zębów, a przed następnym użyciem dokładnie przepłukać włosie wodą – dodaje.
Sterylizacja lampą UV
Bez trudu zakupimy także specjalne sterylizatory UV do szczoteczek. Ich działanie bazuje na wykorzystaniu promieni ultrafioletowych do higienicznej i skutecznej dezynfekcji bez potrzeby stosowania środków chemicznych. Urządzenie jest wygodne w użyciu i posiada różne formy – zamykanego wieczka, stacji dezynfekującej, ale także możemy je powiesić w dowolnym miejscu w łazience, np. na ścianie.
– Dzięki wykorzystaniu lampy UV zredukujemy 99,9% bakterii z powierzchni szczoteczki i to już w 10 minut. Wystarczy umieścić w sterylizatorze szczoteczkę po każdorazowym jej użyciu. Tego typu urządzenie jest higieniczne i pozwala na dezynfekcję oraz osuszenie, czasem nawet kilku szczoteczek naraz – wyjaśnia dr Stachowicz.
Jedyną wadą jest cena sterylizatorów UV, która może wynosić w zależności od modelu 60-200 zł.
Wrzątkiem w bakterie
Wysoka temperatura jest jedną z metod walki z patogenami. Możemy również wykorzystać ją do regularnej dezynfekcji włókien szczoteczki, dzięki czemu nie tylko osłabimy, ale również usuniemy bakterie oraz wirusy – także koronawirusy.
Jak podają wirusolodzy, wirus ulega dezaktywacji już w temperaturze powyżej 56 stopni, wrzątek ma z kolei ok. 100 stopni. Wniosek nasuwa się więc sam. – Jedynie naprawdę wysoka temperatura poradzi sobie z patogenami. Podobnie jak dezynfekujemy bawełniane maseczki ochronne wrzątkiem, taka temperatura jest równie skuteczna w przypadku włókien szczoteczki – mówi ekspert.
Co robić? W małym garnuszku zagotujmy wodę, gdy dojdzie do wrzenia zanurzmy główkę szczoteczki na ok. 3 minuty. Po tym czasie opłuczmy ją zimną wodą i odczekajmy chwilę, aby nie poparzyć ust.
Zmywarka? Jak najbardziej!
Jeszcze innym sposobem na odświeżenie tradycyjnej szczoteczki jest umycie jej w… zmywarce. Wystarczy umieścić ją w przegródce zamiast sztućców i uruchomić cykl zmywania, a następnie wykorzystać cykl suszenia, jeśli zmywarka jest w niego wyposażona.
Dla pewności, że zmywarka nie zaszkodzi plastikowej rękojeści, możemy ustawić tryb działania w nieco niższej temperaturze.
Jak przechowywać szczoteczkę na co dzień?
Jedną z naczelnych zasad, która uchroni nas przez nadmiarem bakterii na szczoteczce jest odpowiednie jej przechowywanie, co jest równie ważne, jak sama jej dezynfekcja. Szczoteczkę powinniśmy trzymać pionowo w kubku lub w specjalnym uchwycie, włosiem do góry, aby woda ściekła.
– Warto przechowywać szczoteczkę w otwartej przestrzeni, aby szczoteczka miała dopływ powietrza redukującego namnażanie bakterii – najlepiej unikać miejsc zbyt blisko umywalki czy toalety. Powód? Rozprysk wody podczas codziennych czynności higienicznych np. mycia rąk lub spuszczania wody przy podniesionej desce toaletowej, który powoduje osadzanie się bakterii na szczoteczce – instruuje stomatolog.
Choć najbardziej newralgiczne jest mokre i gęste włosie szczoteczki, na którym najszybciej rozwijają się mikroorganizmy, to pamiętajmy, aby po każdym użyciu opłukać także jej rękojeść bieżącą wodą z resztek pasty. Zasada higieny obowiązuje zarówno użytkowników klasycznych szczoteczek, jak i szczoteczek elektrycznych oraz sonicznych posiadających wymienne końcówki.
Szczoteczka a COVID-19
Z badań wynika, że ostatni wariant koronawirusa – Omikron – jest w stanie przetrwać na przedmiotach znacznie dłużej niż wcześniejsze mutacje! W przypadku plastikowych powierzchni jest to aż 193 godziny i 30 minut, czyli około 8 dni, informują naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Kioto. Co więcej, na skórze Omikron ma także największą trwałość ze wszystkich wariantów wirusa – to aż 21 godzin po kontakcie.
Dlatego tym bardziej zaleca się, aby każdy ozdrowieniec po przebytej infekcji COVID-19 wymienił swoją szczoteczkę do zębów na nową. To samo dotyczy innych akcesoriów, których używaliśmy w trakcie choroby, np. skrobaków do czyszczenia języka.
– Na szczoteczce nadal może występować wysoce zaraźliwy wirus, dlatego należy wymienić ją zaraz po wyzdrowieniu lub po około 10 dniach od uzyskania pozytywnego testu na obecność koronawirusa. Takie działanie po przebytej infekcji nie tylko chroni przed ponownym zakażeniem tą drogą nas samych, ale także innych domowników, którzy korzystają z tej samej łazienki – wyjaśnia ekspert.