Influencerzy mają coraz większy wpływ na... zdrowie jamy ustnej młodzieży Opublikowano 26 sierpnia 2021
Równe zęby przez influencerów?
W kwestii zdrowia jamy ustnej rodzice mają coraz mniej do powiedzenia? Autorytetami są dziś influencerzy, którzy na TikToku, YouTube i Instagramie brylują w porcelanowych licówkach, niewidocznych aparatach ortodontycznych czy z dopiero co wybielonymi zębami. To, że rośnie ich edukacyjna rola potwierdzają zresztą najnowsze dane. Już 62% przebadanych przez platformę DentaVox jest zdania, że twórcy internetowi mają obecnie znacznie większy wpływ na to, jakie zabiegi u dentysty wybierają młodzi ludzie niż… ich rodzice. Powód?
– Influencerzy działają na wyobraźnię. Pokazują nie tylko „od kuchni”, jak wygląda np. założenie aparatu ortodontycznego czy licówek, ale przede wszystkim, jaki jest końcowy efekt estetyczny leczenia. Dodatkowo cały proces jest udokumentowany, nacechowany emocjonalnie i często z osobistym tłem, związanym chociażby z pokonywaniem własnych barier, o których twórcy internetowi mówią otwarcie – mówi Mgr Maciej Sandomierski – psycholog i psycholog dziecięcy z Centrum Medycznego Damiana w Warszawie.
– To coś, z czym młody człowiek może się utożsamić. W efekcie czuje się zmotywowany do zmiany, chce przejść przez taki sam proces, osiągnąć ten sam rezultat – jednym słowy – być jak influencer, który przezwyciężył kompleksy, a często też lęk i strach przed dentystą. To komunikat dla młodzieży znacznie bardziej zrozumiały i atrakcyjny niż twarde argumenty z jakimi przychodzą rodzice, kiedy trzeba pójść do stomatologa – dodaje.
Przykład? - Tradycyjny, metalowy aparat był przez wiele lat dla młodych osób powodem do wstydu, wycofania się z życia towarzyskiego, a nawet traumy. Teraz to się zmienia. Influencerzy wykorzystują go jako element kreowania swojego oryginalnego wizerunku, który fascynuje młodzież. To sprawia, że zmienia się postrzeganie takiego leczenia i to znacznie. Aparat stał się wręcz modnym „gadżetem”, który chce się mieć – podkreśla psycholog.
Jest „OK” od stomatologów
Także zdaniem dentystów aktywność influencerów niesie to za sobą wiele pozytywnego. – Ostatnie lata przynoszą boom na leczenie ortodontyczne czy zabiegi stomatologii estetycznej, których efekty można każdego dnia oglądać na tysiącach kanałów w social mediach. Inspirują się tym 14, 15-latkowie, ale też 18 i 19-latkowie – zauważa lek. dent. Błażej Derda, protetyk z należącego do Medicover Stomatologia centrum Dental Sense w Warszawie.
Najlepszym przykładem jest moda na niewidoczny aparat ortodontyczny Invisalign. – Wystarczyło, że Billie Eilish w klipie do „Bad Guy” wspomniała o tym aparacie i z automatu wzrosło zainteresowanie nim, także w Polsce. Tym bardziej, że do jego noszenia przyznali się też kolejni wpływowi influencerzy, np. Charli D’Amelio. Ta pokazała nawet na TikToku swoją metamorfozę, którą wyświetlono blisko 7,4 mln razy. Dziś szacuje się, że dokładnie ten sam aparat nosi ok. 7 mln osób – dodaje dentysta.
I faktycznie, ilość treści w social mediach, która ma wpływ na młodych ludzi jest ogromna. Na samym TikToku filmiki z Invisalign mają blisko 690 mln wyświetleń. Aż 7,5 mln mają z kolei posty z hastahiem #invisalignjourney, dokumentujące każdy etap leczenia. Na Instagramie natomiast jest aż 1,9 mln postów w tym temacie. O innych metodach leczenia ortodontycznego na TikToku można znaleźć nagrania mające już 6 miliardów odsłon – tyle kryje się pod hashtagiem #braces.
To nie jedyne zabiegi, do których przekonują influencerzy. Popularność licówek to również zasługa social mediów, zauważaj dentyści. – Ilość wykonywanych zabiegów w ostatnich 2 latach podwoiła się, co jest m.in. zasługą stałej obecności licówek w mediach społecznościowych, a także contentu, w którym pokazywane są rezultaty leczenia wśród osób w różnym wieku – mówi dr Derda.
– Tylko na Instagramie można znaleźć blisko 2 miliony postów o tej tematyce, w których zobaczymy efekty leczenia przed i po. W rezultacie, o takim zabiegu marzą już 17-19-latkowie. Dentyści rekomendują go jednak dopiero od 21 r. ż. i to właśnie w tej grupie, 20-parolatków wykonuje się tych zabiegów najwięcej. Co ciekawe, wielu pacjentów w tym wieku przyznaje się, że za ich decyzją stały internetowe filmiki czy instastories - dodaje.
Jak duży jest wpływ influencerów widać też na przykładzie wybielania. Wg danych platformy DentalVox, aż 12% ankietowanych skłonne byłoby poddać się temu zabiegowi właśnie za rekomendacją influencera. Dla porównania, pod wpływem rady dentysty na zabieg zdecydowałoby się tylko 8%. Nic dziwnego, na TikToku filmy pokazujące zabieg wybielania i jego efekty mają zawrotną liczbę 1,1 miliarda wyświetleń!
– Dla młodych osób social media stały się głównym kanałem, z którego dowiadują się o zabiegach poprawiających uśmiech. Często to nie dentysta czy rodzic mówi dziś jako pierwszy o tym, że warto skorygować wadę zgryzu lub usunąć przebarwienia z zębów, ale właśnie influencer, który miał taki sam problem, co jego followers – mówi ekspert Dental Sense.
– Do głosu dochodzą też nowe motywy, które kierują do dentysty. To np. chęć upodobnienia się, aspiracja do podobnego zdrowego stylu życia czy po prostu moda na równe i zdrowo wyglądające zęby. Inna sprawa, że pokazywanie różnych zabiegów i ich rezultatów na tak wielu kanałach, przez tak wiele osób z różnych środowisk i krajów, skutkuje tym, że przestają one sprawiać wrażenie zarezerwowanych tylko dla amerykańskich celebrytów z milionami na koncie – mówi dr Derda.
Hacki rujnujące zdrowie
Tak to wygląda od pozytywnej strony. Niestety jest i ciemna strona aktywności influencerów, która mrozi krew żyłach dentystom i rodzicom. W sieci pojawia się coraz więcej groźnych dla zdrowia jamy ustnej hacków stomatologicznych. Takich treści, które często stają się viralami, dentyści naliczyli już kilkadziesiąt. Te najniebezpieczniejsze mają łącznie blisko miliard wyświetleń.
– Na TikToku już ponad 100 tys. wyświetleń mają filmiki pokazujące szlifowanie zębów pilnikiem do paznokci. W przekonaniu tiktokerów ma to wyrównać zęby i usnąć zaokrąglone wypukłości na zębach. Tymczasem je tylko niszczy, nieodwracalnie naruszając szkliwo. Innym groźnym trendem jest „Veneers Check”, na którym pokazywane są przesadnie oszlifowane zęby pod licówki i to w sposób, jaki zwykle się tego nie robi pod ten zabieg, a pod nowe korony. Ta seria postów osiągnęła już 100 mln odsłon! – wylicza dr Błażej Derda
– Podobnie ma się sprawa z „jaw trening”, czyli treningiem szczęki przy pomocy zagryzanej gumowej piłeczki. To w opinii influenecrów ma poprawić kontur twarzy, a tak naprawdę przeciąża stawy skroniowo-żuchwowe i naraża zęby na spękania. A to zaledwie wierzchołek problemu – dodaje do listy dentysta.
W social mediach można dziś znaleźć porady, jak samemu zrobić aparat ortodontyczny z gumek recepturę i kawałków drutu, a także jak nitkować zęby… własnymi włosami. Hitem przez chwilę były też filmiki o tym, jak wyczyść zęby gumką do gumowania lub sokiem z cytryny, a także te pokazujące, jak uzupełnić ubytki w zębach… wypełniaczem bruzd do paznokciach.
Dentysta influencerem?
Nic więc dziwnego, że coraz częściej sami dentyści stają się influencerami, którzy biorą na siebie ciężar nie tylko edukacji młodych osób i ich rodziców, ale przede wszystkim prostowania fake newsów, jakie zalały sieć. Hitem YouTuba są wszelkiego typu filmy typu „dentist reacts” czy „orthodontist reacts”. Również na TikToku i Instagramie można znaleźć podobne treści.
– Kiedyś edukowaliśmy młodego pacjenta w gabinecie i w szkole. Dziś musimy być bardziej kreatywni i aktywni też w social mediach, czyli tam gdzie stale pojawiają się groźne „dental challenge”, „tipy” i „hacki”. Pracy jest więc sporo, bo nie ma praktycznie dnia, kiedy czegoś nie trzeba byłoby prostować czy wyjaśniać. Oczywiście jest też jasna strona tego. Wielu influencerów nam ułatwia pracę. Coraz więcej pacjentów przychodzi na leczenie w pełni świadome tego, co ich czeka i jaki efekt chce osiągnąć – mówi lek. dent. Błażej Derda.
- Stomatologia hi-tech – jakie nowinki technologiczne pomagają dentystom i pacjentom?
- 5 tipów na zdrowsze zęby rodem z NASA
- Dentyści z Warszawy pomogą rodzicom przygotować dzieci do pierwszej wizyty. Żeby nie było stresu i płaczu
- Nowa wizja dentystyki na konferencji organizowanej przez Medicover Stomatologia