ProfilaktykaImplanty zębów
Efekt Godona – problemy z brakującym zębem Opublikowano 7 kwietnia 2017
Boli cię głowa, ucho lub skroń? Przyczyną może być ząb, którego… nie masz! Tzw. Efekt Godona to wciąż mało znana dolegliwość. Sprawdzamy przyczyny, objawy i leczenie.
Efekt Godona, czyli co?
Dorosły człowiek ma 32 zęby wliczając ósemki. Niestety zęby, a szczególnie wspomniane ósemki, mogą sprawiać różnego typu problemy. Objawiają się one stłoczeniem, wadami zgryzu lub utrudnionym wyrastaniem zębów, za którym idzie bolesny stan zapalny. Czasami dla takiego zęba może nie być ratunku i należy go usunąć. Nie licząc ósemek powinniśmy mieć więc 28 zębów ułożonych w łukach po 14 na górze i 14 na dole. Brak jednego z tych zębów wydaje się błahy. Jednak właśnie taki ubytek sprawia niejednokrotnie najwięcej problemów.
– Kiedy brakuje nam jednego zęba, dochodzi do powolnego wysuwania się zęba stycznego przeciwstawnego z kości. Ząb szuka kontaktu z przeciwległą stroną i czasami moment znalezienia tego kontaktu jest momentem rozpoczęcia się dolegliwości bólowych od strony stawu. Przykładowo: jeżeli brakuje nam dolnej lewej szóstki, to górna lewa szóstka nie ma podparcia i będzie wysunięta ku dołowi. Proces ten fachowo nazywamy ekstruzją. Ząb wtedy wygląda na dłuższy i wyraźnie wystaje ponad linię koron sąsiadujących zębów. To właśnie tzw. efekt Godona – wyjaśnia lek. dent. Tomasz Łukasik z Dentim Clinic w Katowicach.
Co go powoduje? Powszechną przyczyną jest utrata zęba przeciwstawnego, ale nie tylko. Do innych powodów należy zaliczyć różnego typu wady zgryzu, kiedy siły nacisku szczęki i żuchwy nie są równomierne, a także niedopasowane wypełnienia (zwróć uwagę na swoje plomby!) i starte lub uszkodzone zęby.
Efekt Godona infografika
Uwaga! Brak zęba nie oznacza braku problemu
Pojedyncze braki zębowe zdarzają się wielu z nas. Nie warto ich jednak ignorować. Pozostawienie pustego miejsca po wyrwanym zębie może prowadzić do szeregu komplikacji.
Estetyka
Zwykle, gdy brakuje nam zęba w strefie estetycznej, czyli od jedynki do czwórki, to staramy się go jak najszybciej uzupełnić. Inaczej sprawa wygląda przy zębach trzonowych i przedtrzonowych. Jeżeli jest to pojedynczy ząb, to nadal możemy jeść drugą stroną jamy ustnej i nie odczuwamy większego dyskomfortu. Do czasu. Proces wysuwania się zęba jest zwykle powolny i dopiero po miesiącach od utraty zęba przeciwstawnego zauważamy, że coś jest nie tak.
– Wysunięty ząb oznacza, że odsłonięta została większa część korzenia, którego nie przykrywa dziąsło. Taki ząb jest bardziej narażony na osadzanie się płytki nazębnej, zalegają na nim resztki pożywienia i rozwijają się bakterie próchnicowe, a na dziąśle bakterie powodujące paradontozę. Wysunięty ząb również słabiej trzyma się w szczęce, przez co zwiększa się jego ruchomość i szansa na utratę. Powinien być pod szczególną obserwacją – ostrzega ekspert Dentim Clinic.
Pamiętajmy! Efekt Godona nie dotyczy tylko zęba przeciwstawnego, ale również zębów sąsiadujących z luką. Kość w tym miejscu zanika, zęby tracą oparcie i ulegają przemieszczeniu, zwykle w stronę powstałej dziury. Szybko licząc – brak jednego zęba dotyka przynajmniej trzech sąsiadujących.
Zdrowie
Niewłaściwe przeżuwanie jedzenia i związane z tym problemy gastryczne, począwszy od wzdęć, a skończywszy na awitaminozach, to dopiero wierzchołek problemów. Efekt Godona, jako zaburzenie okluzji, czyli zgryzu prowadzi do bolesnych dolegliwości ze strony stawu skroniowo- żuchwowego.
– Problemy wynikające z efektu Godona mogą się objawiać m.in. bólem stawu przy mówieniu lub żuciu. Bólami promieniującymi ze stawu do ucha, żuchwy, a nawet potylicy. Nie jest to ból stały, nasila się w trakcie lub po intensywnej rozmowie i jedzeniu. Ten zestaw dolegliwości nazywamy zespołem Costena – tłumaczy dentysta.
– Co więcej, rozkład sił w szczęce i żuchwie ulega zaburzeniu, w skutek czego dochodzi do ścierania, pękania, a nawet kruszenia pozostałych zdrowych zębów. Ważne jest, aby jak najszybciej uzupełnić braki zębowe, żeby nie pogłębiać uszkodzeń – dodaje
Jeden problem – kilka rozwiązań
Nic nie zastąpi profilaktyki. Zwykle zęby tracimy w skutek urazu lub próchnicy. Próchnica jest dziś drugim najczęściej występującym schorzeniem na świecie, zaraz po… przeziębieniu. Mycie zębów po każdym posiłku pastą z fluorem, szczoteczka w dobrym stanie i do tego nitka, to niezbędne wyposażenie. Jednak, co robić, gdy na profilaktykę jest już za późno?
W gabinecie stomatologicznym jest przynajmniej kilka metod odbudowy utraconego zęba lub jego fragmentu.
– Co warto podkreślić, często dolegliwości nie ustępują po uzupełnieniu zęba. Dochodzi do ścierania lub odłamywania się odbudowywanych zębów lub nawet do pogorszenia sytuacji. Wynika to z rozpoczynania leczenia bez dokładnej diagnozy przyczyny. Aby leczenie było przewidywalne i stabilne w czasie, musi być poprzedzone odpowiednią diagnostyką – w tym przypadku – analizą okluzyjną. Wykonywane są m.in. zdjęcia wewnątrzustne, RTG i tomografia komputerowa, a także badania dopplerowskie stawu skroniowo-żuchwowego. To pomaga zidentyfikować problemy w zgryzie i zaproponować najlepsze rozwiązanie pacjentowi – wyjaśnia dentysta.
Jak odbudować utracony ząb?
Jeżeli korona zęba się ukruszyła w wyniku urazu, zniszczyła ją próchnica lub uległa starciu można ją odbudować za pomocą tego samego kompozytu, z którego wykonuje się plombę.
– Jeśli ubytek jest niewielki, stosujemy odbudowę z kompozytu. Dobieramy odcień pod kolor zębów pacjenta, formujemy koronę, jak naturalną i dopasowujemy do stycznych oraz sąsiadujących zębów. Przy zębach trzonowych świetnie spełnia swoją funkcję i w zasadzie powinna być nie do odróżnienia od zębów własnych pacjenta – mówi lek. dent Tomasz Łukasik.
Siły działające w jamie ustnej podczas żucia są naprawdę spore, dochodzą nawet do 60 kg. I choć szkliwo jest najtwardszą tkanką w ludzkim organizmie, to czasami może pękać i się ścierać. Szkliwo świetnie zastępuje ceramika. Można z niej wytworzyć bardzo wytrzymałe korony zębów, które doskonale imitują uzębienie.
Inną metodą odbudowy pojedynczego ubytku jest most. Most nakładamy wtedy, gdy po zębie nie pozostał nawet korzeń. Podpory mostu stanowią zęby sąsiadujące do luki, czyli de facto most zbudowany jest z 3 lub więcej zębów. Zęby pod most są oszlifowane, na nie nakłada się korony, a pomiędzy nimi jest przytwierdzona korona zęba brakującego. Taka konstrukcja jest bardzo trwała i poprawia funkcje żucia, mowy i zgryz pacjenta.
Najtrwalszą metodą odbudowy braków zębowych jest wstawienie implantu. Implant to tytanowa niewielka śrubka, która ma za zadanie zastąpić utracony korzeń. Na implancie osadza się koronę wykonaną z ceramiki. Jest do rewelacyjne rozwiązanie dla pacjentów, którzy nie chcą szlifować zębów, a ważny jest dla nich efekt estetyczny i wygoda. Wstawienie implantu ma jeszcze jedną zaletę – zapobiega nadmiernej utracie kości w miejscu ubytku i stanowi doskonałą podporę dla zębów.
lek. dent. Tomasz Łukasik z Dentim Clinic
Autor artykułuRedakcja