CiałoZabiegi

Dieta i ćwiczenia nie dają rady tłuszczowi? Opublikowano 1 września 2017

Nie zawsze ćwiczenia i zmiana diety są w stanie skutecznie rozprawić się z nadmiarem kilogramów. Zwłaszcza, jeśli tkanka tłuszczowa znajduje się w nietypowym miejscu ciała np. na podbródku. Rozwiązaniem, które może pomóc jest liposukcja laserowa – mniej inwazyjna od tradycyjnej, ale równie skuteczna.
Ach ten nadmiar tłuszczu
 
U zdrowej kobiety, bez nadwagi, tłuszcz stanowi od 25 do 31 proc. masy ciała. Spędzając godziny na siłowni  jesteśmy w stanie obniżyć jego ilość nawet do 10 proc.! Nadmiar tkanki tłuszczowej to problem, z którym codziennie zmagają się miliony kobiet. Nic dziwnego, bo na ciele kobiety znajduje się wiele miejsc, w których lubi gromadzić się tłuszcz.
 
– Oprócz tak oczywistych miejsc jak: brzuch, uda czy pośladki, tkanka tłuszczowa może kumulować się także np. na wzgórku łonowym, a także pod łopatkami czy na podbródku – mówi dr Tomasz Wacławczyk, specjalista z Lipoline Clinic w Katowicach.
 
Paradoksalnie im miejsce mniej narażone na pojawianie się tłuszczu, tym bywa on oporniejszy na stosowane diety i ćwiczenia. Czasem łatwiej jest zgubić oponkę i tzw. uchwyty miłości, czyli tłuszcz wokół talii, niż zbędne kilogramy z ud, łydek czy kostek.
 
Na szczęście rygorystyczna dieta, wielogodzinne ćwiczenia to nie jedyny sposób, którym możemy się wspomóc w walce z nadmiarem kilogramów. Skalpel to już nie jedyna medyczna opcja w walce z kilogramami. Coraz popularniejsze stają się zabiegi, które w sposób nieinwazyjny rozbijają tkankę tłuszczową i redukują jej ilość w wybranych partiach ciała. Jednym z popularniejszych rozwiązań jest liposukcja laserowa np. laserem Palomar Slimlipo 3D.
 
Jak wygląda liposukcja laserem?
 
Zabieg z użyciem lasera  składa się z kilku etapów. We wskazanym do redukcji tłuszczu miejscu (np. na udach, pośladkach lub powłokach brzusznych) wykonuje się minimalne, bo mające zaledwie 2 mm nacięcie, w które wprowadza się  specjalną sondę, nakierunkowującą wiązkę lasera wprost na tkankę tłuszczową przeznaczoną do usunięcia.
 
Jako pierwsza na tłuszcz oddziałuje fala mająca 924 nm, która rozgrzewa i roztapia tłuszcz, odprowadzany stopniowo specjalnym ssakiem.  Jako druga działa fala mająca 975 nm, która wykonuje termolifting, czyli zabieg obkurczający, wzmacniający i pobudzający tkankę do odbudowy naturalnych włókien kolagenowych.  Zapobiega to powstaniu nawisów skórnych po usunięciu tłuszczu.
 
Termolifting zapewnia także homeostazę, która chroni przed krwawieniami i obrzękami. Zabieg jest małoinwazyjny i wykonuje się go w znieczuleniu miejscowym. W zależności od partii ciała zabieg trwa od kilkunastu minut do paru godzin. Po jego wykonaniu przez 2 tygodnie pacjent/ pacjentka nosi specjalne ubranie uciskowe. Pierwsze efekty zabiegu w postaci wyraźnie widocznego zmniejszenia objętości tkanki tłuszczowej widoczne są od razu po zabiegu. Pełen efekt osiąga się natomiast po kilku miesiącach od zabiegu. Aby go wzmocnić, czasem zaleca się wykonanie dodatkowo zabiegu endermologii.
 
– Efektem zabiegu jest wyraźna redukcja tkanki tłuszczowej, a także wygładzona i napięta skóra w miejscu przeprowadzenia procedury. Działanie lasera sprawia natomiast, że rekonwalescencja następuje nawet w 2 dni od zabiegu. Praktycznie nie ma siniaków, szybciej znika również opuchlizna – wyjaśnia ekspert.
 
Istnieją jednak pewne ograniczenia. Przeciwwskazaniami do liposukcji laserowej są: ciąża, miesiączka, zaburzenia krzepnięcia, choroby serca, niewydolność nerek, niewydolność wątroby, stany zapalne, nowotwory. Przed liposukcją laserową konieczne jest wykonanie badań laboratoryjnych.
 
dr Tomasz Wacławczyk, specjalista medycyny estetycznej z Lipoline Clinic w Katowicach
dr Tomasz Wacławczyk, specjalista medycyny estetycznej z Lipoline Clinic w Katowicach
Autor artykułuRedakcja