ZabiegiWłosy
Czy stres ma wpływ na wypadanie włosów? Opublikowano 20 czerwca 2018
W dzisiejszych czasach stres jest prawdziwą plagą. Może powodować niedobory, a nawet być przyczyną choroby. Oprócz negatywnego wpływu na nasz organizm przyczynia się również do wypadania włosów. Napięcie z nim związane pogarsza nie tylko stan zdrowia, ale także kondycję naszych włosów.
Stres zaburza gospodarkę hormonalną organizmu, a to wpływa na zmiany w cyklu życia włosów. Wzmożone wypadanie oraz osłabienie mieszków włosowych powoduje pojawianie się ognisk czyli miejsc na głowie, które są pozbawione włosów.
Napięcie psychiczne wywołuje lub zaostrza objawy bardzo wielu chorób, wśród nich jest także łysienie. Osoby, u których do łysienia doprowadziły aspekty psychologiczne, mogą spotykać się z różnymi rodzajami łysienia. U niektórych osób może dochodzić do pojawiania się ognisk całkowitego wyłysienia w różnych miejscach na głowie, które mogą przypominać zmiany podobne jak w przebiegu łysienia plackowatego. Inne osoby może spotkać łysienie telogenowe, w którym zauważalne jest przede wszystkim znaczne zmniejszenie gęstości fryzury. Specyficzna postać łysienia psychogennego to trichotillomania - stan, w którym osoba narażona na stres nawykowo wyrywa sobie włosy. W przebiegu trichotillomanii dochodzi do tego, że osoba nie jest w stanie powstrzymać się od wyrywania swoich włosów, czasem czynność ta może być wykonywana całkowicie nieświadomie. Na trichotillomanię cierpieć mogą zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci.
W leczeniu łysienia psychogennego najważniejsze jest usunięcie źródła problemu. U niektórych osób wystarczy zmiana trybu życia na spokojniejszy. Jednak w przypadku długotrwałej depresji należy stosować leczenie farmakologiczne lub korzystanie z psychoterapii. Niestety skutki łysienia psychogennego są często nieodwracalne, co oznacza, że nawet po wyeliminowaniu przyczyn problemu, na głowie pozostają nieregularne miejsca, które są pozbawione owłosienia.
Po znalezieniu źródła stresu oraz odpowiedniemu leczeniu, na skórze głowy mogą zostać łyse ogniska. Obecnie można poradzić sobie z problemem za pomocą mikropigmentacji skóry głowy. Metoda ta kamufluje przerzedzenia włosów, całkowite lub częściowe łysienie, a także ogniska na skórze głowy.
Zabieg SMP polega na wprowadzeniu pigmentu w skórę głowy tworząc małe punkty wyglądające jak krótko ścięte włosy. Aplikacja odbywa się w miejscach, w których głowa pozbawiona jest włosów lub są one przerzedzone. Można optycznie zagęścić fryzurę, a także odtworzyć linię włosów, a nawet ukryć blizny po operacjach, przeszczepach włosów, oparzeniach. – wyjaśnia Anna Sobczak, specjalista ds. mikropigmentacji, ekspert kliniki SMP.
Metoda mikropigmentacji skóry głowy może być stosowana zarówno u mężczyzn jak i kobiet przy łysieniu androgenowym, plackowatym jak również całkowitym. Jest również wykorzystywana po przebytej chemioterapii i chorobach nowotworowych. Obecnie mikropigmentacja skóry głowy pozwala rozwiązać problem łysienia u osób pozbawionych włosów częściowo lub nawet całkowicie.
Zabieg SMP polega na wprowadzeniu pigmentu w skórę głowy tworząc małe punkty wyglądające jak krótko ścięte włosy. Odbywa się on podczas kilku etapów w odstępach minimum tygodniowych. Pigment jest dobierany indywidualnie do koloru włosów oraz skóry. Zabieg mikropigmentacji skóry głowy nie jest jednak stały. Wraz z upływem lat wprowadzony pigment stopniowo jaśnieje, stosuje się wówczas odświeżenie SMP, które starcza na kolejne lata. – wyjaśnia Anna Sobczak, specjalista ds. mikropigmentacji, ekspert kliniki SMP.
Zabieg mikropigmentacji skóry głowy jest procedurą nieinwazyjną. Ponieważ jednak, powstaje poprzez aplikację pigmentu pod skórę za pomocą specjalnej igły, warto wykonać go u doświadczonych specjalistów.
Autor artykułuRedakcja