U dentysty w czasie epidemii. Z jakimi zmianami musisz się liczyć? Opublikowano 12 czerwca 2020
W czasie epidemii do dentysty
Po zmianach w funkcjonowaniu gabinetów stomatologicznych w związku z sytuacją epidemiologiczną w Polsce, wielu pacjentów zastanawia się, czy może umówić się na rutynową wizytę do dentysty. Stomatolodzy uspokajają, że część gabinetów wraca do pracy w normalnym trybie i standardowo leczy pacjentów, jednak przy zachowaniu surowszych procedur i zasad bezpieczeństwa.
- Priorytetowe było odpowiednie przystosowanie gabinetu do zaleceń Ministerstwa Zdrowia oraz towarzystw stomatologicznych, jak i wdrożenie surowych procedur zapobiegania zakażeniom. Po tym czasie wróciliśmy do pracy w prawie pełnym zakresie, jak i wiele innych gabinetów w Polsce. Mamy świadomość, że niezależnie od sytuacji epidemiologicznej, wielu pacjentów wymaga leczenia i specjalistycznej pomocy, których nie można odkładać, bo narażamy się na groźne powikłania, nawet dla zdrowia ogólnego. Natomiast pacjent decydując się na wizytę w tym czasie, musi wziąć pod uwagę pewne obostrzenia, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa zarówno jemu, jak i personelowi medycznemu - mówi lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.
W zależności od wyboru gabinetu, te reguły oraz procedury mogą się nieco różnić, więc warto wcześniej przejrzeć stronę internetową oraz kanały społecznościowe gabinetu, gdzie pacjent znajdzie bieżące informacje o zasadach przyjęć. Jeśli mamy wątpliwości, co do samego leczenia i zastanawiamy się, jakich zmian możemy spodziewać się teraz w placówce stomatologicznej, to dopytajmy u źródła.
Kiedy iść do dentysty, a kiedy lepiej odwołać wizytę?
Aby ograniczyć ewentualne rozprzestrzenianie się wirusa, gabinety stomatologiczne podjęły działania prewencyjne. Niezwykle ważna jest otwarta komunikacja pacjenta ze stomatologiem i to już na etapie planowania wizyty. Pacjent w razie np. bólu zęba, zapalenia dziąseł czy urazu, może udać się na leczenie do dentysty, pod warunkiem, że jest zdrowy. Pacjenci ze zdiagnozowanym zakażeniem aktywnym COVID-19, na kwarantannie nie są przyjmowani na wizyty do dentysty.
Co więcej, jeśli obserwujemy u siebie objawy wskazujące na przeziębienie, m.in. podwyższoną temperaturę, ból gardła, kaszel czy katar, powinniśmy poinformować o nich dentystę i przenieść wizytę na inny termin. Takie objawy są przeciwwskazaniem do leczenia w gabinecie stomatologicznym.
Pacjent powinien przygotować się również na pomiar temperatury, wypełnienie karty epidemiologicznej czy np. odkażenie gardła poprzez jego przepłukanie. Co więcej, tym samym obostrzeniom podlega personel medyczny. Jeśli więc obawiamy się transmisji wirusa siedząc na fotelu dentystycznym, gdzie niemożliwością jest zachowanie dystansu społecznego, to warto wiedzieć, że jeśli gabinet jest odpowiednio przygotowany, to zagrożenie jest naprawdę minimalne, ponieważ zachowanie norm sanitarnych to element codzienności pracy stomatologów.
- Ważna jest szczerość pacjenta w stosunku do lekarza. Z jednej strony na pewno chcielibyśmy pomóc wszystkim tym osobom, które potrzebują podjęcia terapii. Z drugiej, musimy mieć na względzie zdrowie i bezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i pracowników gabinetu oraz ich rodzin. Dlatego tak precyzyjnie weryfikujemy ryzyko zagrożenia – wyjaśnia dr Stachowicz.
Z tego względu również, jeśli w ciągu kilku tygodni od pobytu u dentysty pacjent dowiedział się o zakażeniu koronawirusem, powinien poinformować o tym wszystkie osoby, z którymi miał w tym czasie kontakt, również pracowników gabinetu.
Większość zabiegów wciąż wykonasz
Jakie zabiegi możemy wykonać aktualnie u dentysty, a jakie nie? Najlepiej zweryfikować zakres pracy gabinetu bezpośrednio kontaktując się z nim.
Przyjmowani są pacjenci, którzy skarżą się na dolegliwości np. ból zęba, uraz, zapalenie dziąseł, ale prowadzone jest także leczenie zachowawcze, leczenie kanałowe czy protetyczne, szczególnie jeśli dana dolegliwość utrudnia lub uniemożliwia pacjentom funkcjonowanie.
Stomatolodzy zwracają również uwagę na fakt, że jeśli nie będziemy kontynuowali leczenia rozpoczętego przed pandemią, mogą wystąpić niekorzystne efekty, które będzie trudno cofnąć, kiedy sytuacja epidemiologiczna ustabilizuje się. Dla przykładu, przygotowany ząb pod koronę po kilku miesiącach może nie nadawać się już jako filar, leczenie ortodontyczne może ulec cofnięciu, a zabiegi periodontologiczne wykonane wcześniej pójdą na marne. Podobnie podjęte wcześniej leczenie kanałowe - jeśli nie będzie kontynuowane.
Najlepiej skontaktować się z placówką, w której się leczymy i zapytać lekarza, ile jeszcze możemy czekać z kontynuacją leczenia lub jakie są możliwości przyjęcia. Nie ma przeciwwskazań do leczenia stomatologicznego, ale warunki przyjęcia pacjentów są aktualnie nieco inne.
Po pierwsze, dobra organizacja
Obecnie w wielu gabinetach panuje zaostrzony reżim sanitarny związany z minimalizowaniem ryzyka zakażenia. Dotyczy to zarówno działań pracowników gabinetu, jak i zaleceń dla samego pacjenta. Kluczowe jest, aby pacjent zdezynfekował dłonie po przyjściu do placówki specjalnym płynem dostępnym przy recepcji, a także przystosował się do reguł panujących np. w poczekalni.
- Umawiamy pacjentów tak, aby nie musieli tłoczyć się w poczekalni. Samą poczekalnię podzieliliśmy także na strefy, które dystansują poszczególne osoby od siebie. Dodatkowo prosimy, by każdy z pacjentów stawił się punktualnie oraz nos i usta osłonięte miał bawełnianą maseczką, którą ściągamy dopiero w gabinecie. Ważne, by każda osoba czuła się komfortowo – wyjaśnia dentystka.
Pacjent powinien przyjść na wizytę bez towarzystwa, z kolei, gdy leczenie planowane jest u dziecka, towarzyszyć może mu np. jeden rodzic lub opiekun.
Odkażanie, sterylizacja i dekontaminacja, czyli codzienność pracy gabinetów
Co więcej, z racji reżimu sanitarnego oraz dłuższych niż zwykle procedur przygotowujących gabinet na wizytę pacjenta, przyjęcia mogą mieć miejsce w większych odstępach czasu i np. tylko w części gabinetów. – Po każdej wizycie musimy odpowiednio przygotować gabinet na przyjęcie kolejnego pacjenta. Odpowiednie odkażenie gabinetu wymaga czasu, odkażamy nie tylko tak, jak zwykle wszystkie narzędzia stomatologiczne, powierzchnie w gabinecie, ale także wykonujemy tzw. dekontaminację powietrza. Dzięki temu możemy mieć pewność, że powietrze jest czyste od wszelkich patogenów – informuje ekspert.
Zmianie w wielu gabinetach uległy także zasady zapisywania pacjentów. Z racji każdorazowego, skrupulatnego przygotowania gabinetu, wizyty doraźne, niezapowiedziane, bez wcześniejszego umówienia ich - mogą być niemożliwe. Preferowany jest kontakt telefoniczny i zapisy drogą internetową, również w zakresie pilnych, nagłych przypadków. Wiele gabinetów prowadzi także specjalne e-wizyty, czyli konsultacje online dla pacjentów, które nie wymagają wychodzenia z domu.
Zmienił się także uniform stomatologów, który przypomina teraz strój astronauty. W celu zachowania maksymalnego bezpieczeństwa, dentyści zamiast standardowego fartucha, podczas wizyty mogą mieć na sobie specjalne ubrania ochronne, maseczkę medyczną oraz przyłbice, które zmniejszają ryzyko jakiejkolwiek transmisji patogenów.
Zęby umyj w domu!
Wirus COVID-19 jest wysoce zaraźliwy, dlatego gabinety podjęły działania, które mają na celu ograniczenie transmisji poprzez kontakt, dotykanie tzw. części wspólnych czy przedmiotów użytkowych.
Z tego względu zamiast zostawiać ubrania wierzchnie na wspólnym wieszaku czy w szafie w poczekalni, lepiej zabrać je ze sobą do gabinetu, a np. w oczekiwaniu na wizytę skorzystać z własnej lektury, zamiast czasopism zwykle dostępnych na miejscu. Choć toalety przy gabinetach są czynne jak zwykle, to bezpieczniej również dla zdrowia swojego oraz innych pacjentów, w miarę możliwości wyszczotkować zęby przed wizytą, w domu.
Opłata epidemiologiczna – co to takiego?
W momencie podjęcia leczenia w czasie epidemii w gabinetach prywatnych musimy się także przygotować na tzw. opłatę epidemiologiczną. Co to takiego?
– Jest to zmienny koszt, który jest doliczany do ostatecznej kwoty za wizytę. Aby móc funkcjonować i przyjmować pacjentów, jako gabinet musimy zainwestować w dodatkowe, ponadstandardowe środki ochrony, które nigdy nie były uwzględniane w cenie usług. Równocześnie ich koszt podczas aktualnej sytuacji epidemiologicznej wzrósł absurdalnie, nawet kilkudziesięciokrotnie! To przekłada się na ostateczną kwotę – wyjaśnia stomatolog.
Taka opłata wprowadzona jest tymczasowo na czas trwania epidemii, a o jej wysokość możemy się dopytać podczas zapisywania wizyty. Dentyści podkreślają, że gdy sytuacja na rynku produktów uspokoi się, można będzie całkowicie zrezygnować z tej opłaty.
I choć sytuacja jest całkiem nowa dla pacjentów, to stomatolodzy uspokajają. – Na co dzień w pracy stomatologa mamy kontakt z wieloma drobnoustrojami. Wilgotna i ciepła jama usta stanowi idealne środowisko dla grzybów, bakterii czy wirusów, a w każdym mililitrze śliny można naliczyć nawet 100 mln bakterii. Mimo to warto mieć na uwadze stopień ryzyka i minimalizować zagrożenie. Wirus SARS-CoV-2 jest wrażliwy na temperaturę powyżej 60 st., mydło lub inne detergenty rozpuszczające tłuszcz, a także preparaty z zawartością 70% alkoholu. Jeśli będziemy nosić maseczki i stosować się do restrykcyjnych zasad higieny, ryzyko transmisji jest naprawdę minimalne – mówi stomatolog.
- Na szczoteczce mieszka nawet 10 mln bakterii, ale także wirusy. Czy czyścisz ją właściwie?
- Sprzyja jej spadek odporności i chłód. Jak walczyć z opryszczką wargową?
- Palisz? Uważaj na leukoplakię jamy ustnej!
- To jeden z najgorszych rodzajów bólu, jakich możesz doświadczyć. Czym jest neuralgia nerwu trójdzielnego?