Częsty seks poprawia płodność – podają katowiccy naukowcy Opublikowano 31 lipca 2015
Polacy muszą uprawiać więcej seksu. Seksualna abstynencja wcale nie poprawia męskiej płodności. Wręcz przeciwnie, im rzadziej uprawiamy seks, tym gorsza jest jakość nasienia – wynika z badań opublikowanych przez laboratorium andrologii Instituto Valenciano de Infertilidad – jednej z największych sieci klinik leczenia niepłodności na świecie. Teraz wyniki Hiszpanów potwierdza katowickie Gyncentrum i zaleca starającym się o dziecko abstynencję nie dłuższą niż 3 dni.
– Im bardziej stronimy od seksu podczas starań o dziecko, tym trudniej o jego poczęcie. Jeśli okres pomiędzy kolejnymi wytryskami jest zbyt długi, to wyprodukowane przez mężczyznę plemniki mają znacznie słabsze parametry, a szansa na dziecko maleje. Plemniki starzeją się, gorzej wyglądają, ich główki są zniekształcone, witki nie pracują na pełnych obrotach, męskie komórki tracą wigor i nie potrafią płynąć prosto do celu, którym jest czekająca na nich w jajowodzie komórka jajowa - mówi dr n. biol. Wojciech Sierka z laboratorium Kliniki Leczenia Niepłodności Gyncentrum w Katowicach.
– Niektórzy z nas żyją w przekonaniu, że im rzadziej uprawiamy seks, tym większe objętości nasienia jesteśmy w stanie zgromadzić. Tymczasem, w przypadku starań o dziecko drogą naturalnego poczęcia liczy się nie objętość nasienia i ilość plemników, ale jakość przekazywanych do dróg rodnych partnerki męskich gamet. Przechowywane zbyt długo w najądrzach jąder plemniki mają znacznie zaniżone parametry biologiczne – mówi dr Sierka.
Badania przeprowadzone przez Fundację Gyncentrum na grupie 100 mężczyzn wskazują, że przy próbach zapładniania komórki jajowej własnej partnerki najlepiej zachowywać 2-3 dniowy okres abstynencji seksualnej, promujący właściwe parametry plemników i płynu nasienia. Po takim właśnie czasie plemniki odznaczają się wciąż jeszcze najlepszymi właściwościami biologicznymi. Mają największą ruchliwość (na poziomie 56,5%), płyną do przodu w ruchu postępowym, a ich koncentracja jest najwłaściwsza. Od 4 dnia odnotowuje się coraz większe spadki poszczególnych parametrów płodności wpływających na płodność i zmniejszających szansę na dziecko – wynika z badań katowickich naukowców. Ale to jeszcze nie koniec. Mężczyźni nie stroniący od seksu mają także plemniki o znacznie lepszej morfologii, czyli budowie zewnętrznej. Po 3 dniu morfologia plemników pogarsza się – zauważają badacze.
– Blisko 10 proc. plemników mężczyzn stosujących optymalny czas abstynencji lub nie stosujących jej w ogóle ma niemal idealną morfologię. Dla porównania WHO za dobry wynik uznaje już 4 proc – mówi biolog z laboratorium Gyncentrum.
– Źródłem stresu oksydacyjnego są zanieczyszczenia powietrza, infekcje, toksyny pochodzące z używek i przyjmowanych pokarmów, nadmierny wysiłek fizyczny i zbyt wielki stres, a także zażywane leki i promieniowanie, zwłaszcza UV. Te czynniki zewnętrzne, w połączeniu z nadmierną abstynencją seksualną sprawiają, że nasienie zdeponowane w najądrzach jąder przez dłuższy czas narażone jest na działanie wolnych rodników, przez co jego jakoś spada – tłumaczy specjalista.
– Pojedynczy plemnik powstaje ponad 70 dni i duże znaczenie dla jego kondycji ma to, w jakim środowisku wzrasta. Kluczowa jest tutaj temperatura, to jaką bieliznę nosimy, a także jaką dietę stosujemy – mówi specjalista.
– Starając się o dziecko uprawiajmy często seks. Gromadzenie nasienia z pewnością nie polepszy jego parametrów. Ważna jest także dieta, najlepiej śródziemnomorska lub inna, ale bogata w witaminę C, E, B, kwas foliowy, cynk i selen. Konieczna jest także rezygnacja z jakichkolwiek używek. Jeśli masz problemy z poczęciem dziecka przebadaj własne nasienie chociaż jeden raz, nie ma się tu czego bać, a nasi lekarze mogą w wielu przypadkach dostarczyć skuteczne rozwiązania męskich problemów. Równowaga psychofizyczna ma również tutaj wielkie znaczenie. Koniec ze stresem i przemęczaniem się, jeśli na poważnie myślisz o dziecku – proponuje dr Sierka.