5 mało znanych faktów na temat implantów zębowych Opublikowano 12 marca 2020
Fakt 1. Implanty wspierają zdrowie całego zgryzu
Gdy tracisz ząb z powodu urazu lub choroby, np. próchnicy czy paradontozy, to jego brak prędzej czy później odbije się na zdrowiu pozostałych. Może mieć to swoje konsekwencje także dla zdrowia zgryzu (każdy utracony ząb to utrata 10% całkowitej zdolności żucia), a nawet zdrowia ogólnego. Nie mówiąc już o skutkach dla estetyki uśmiechu.
Większość dentystów przyzna, że to właśnie implanty stomatologiczne spośród wszystkich metod stanowią najlepsze rozwiązanie problemu. Dlaczego? - Implanty stanowią alternatywę 1:1 dla naturalnych zębów, więc można nimi zastąpić uszkodzone lub utracone zęby bez ingerencji w te zdrowe. Implanty w przeciwieństwie do mostów protetycznych nie wymagają szlifowania uzębienia, a więc utraty części tkanek twardych - mówi lek. stom. Waldemar Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.
W przypadku mostów opiłowuje się zęby własne pacjenta, a następnie mocuje na nich pracę protetyczną. - Zęby przyjmujące role filarów dla mostów są obciążone. To może spowodować ich przemieszczanie i większą podatność na ubytki. Z kolei implanty wszczepia się w kość szczęki, co pozwala uniknąć konsekwencji dla zgryzu. Co więcej, implanty zintegrowane z kością stanowią jedną całość i zapobiegają jej zanikowi. W ten sposób wspierają zdrowie zgryzu oraz w sposób najbardziej fizjologiczny zastępują naturalne zęby. Struktura twarzy pozostaje niezmieniona, a linia żuchwy się nie zmienia – mówi ekspert.
Fakt 2. Implanty również należy szczotkować
To prawda, że implanty są najtrwalszą metodą rekonstrukcji zębów ze średnim czasem żywotności sięgającym nawet 25 lat. Mają 50-krotnie dłuższą żywotność od klasycznych protez zębowych, z kolei korony zębowe osadzone na moście w większości przetrwają 7-10 lat. Skąd taka różnica?
Implanty to sztuczne korzenie, które wykonane są z tytanu, tego samego materiału, który używany jest przy produkcji promów kosmicznych. Ta przewaga wpływa na stabilizację wszczepów oraz ich trwałość, pod warunkiem, że będziemy pamiętać o kilku prostych zasadach. O zęby na implantach również należy dbać i regularnie odwiedzać dentystę.
- To prawda, że próchnica nie zagraża implantom, ponieważ tytanowe wszczepy są całkowicie odporne na atak drobnoustrojów chorobotwórczych. Nie tyczy się to jednak żywych tkanek wokół implantu. Gdy pacjent poprzez odpowiednią higienę jamy ustnej nie usuwa płytki nazębnej, tworzącej się na powierzchni implantów, może dojść do rozwoju schorzenia tzw. periimplantitis. Jest to zapalenie tkanek otaczających implant, które swym zasięgiem może objąć dziąsła, ale także tkanki twarde, czyli kość w której osadzony jest tytanowy korzeń. Jeśli nie zareagujemy na czas, może dojść do odrzucenia wszczepu i wypadnięcia implantu – ostrzega stomatolog.
Sposób na uniknięcie periimplantitis? Stosujmy się do zaleceń stomatologa, który wykonywał zabieg wszczepienia implantów. Implanty wymagają regularnej kontroli, by sprawdzić, czy procesy gojenia przebiegają prawidłowo oraz dbałości ze strony pacjenta m.in. odstawienia papierosów, codziennego szczotkowania oraz nitkowania przestrzeni między implantami.
Fakt 3. Implanty mogą być nie do odróżnienia gołym okiem
Jeśli rozpatrując wszczepienie implantów, obawiamy się rażącego sztucznością i niespotykaną w naturze bielą uśmiechu, to niepotrzebnie. Gdy zdecydujemy się na implanty dobrej jakości i zabieg przeprowadzony pod okiem doświadczonego chirurga stomatologa, to efekt będzie nie do odróżnienia dla innych.
Implanty wykonane są na podobieństwo prawdziwych zębów, w oparciu o ich anatomię i wygląd. Rolę korzenia przyjmuje więc tutaj tytanowy wszczep, natomiast naturalne korony zębowe zastąpić możemy koronami pełnoceramicznymi, które najlepiej naśladują naturę, są estetyczne i bardzo wytrzymałe. W dopasowaniu odpowiednich koron pomoże nam podczas wizyty stomatolog.
- Dobrze dobrane implanty sprawiają, że uśmiech jest atrakcyjny, zwraca uwagę, ale nie potrafimy domyślić się, że miała miejsce jakakolwiek ingerencja. W tym celu kształt, odcień i rozmiar korony osadzonej na implant zawsze wybierane są po konsultacji z pacjentem. Korony muszą pasować do reszty zębów, ale także karnacji czy rysów twarzy. Doświadczony dentysta nie doradzi np. kobiecie o delikatnych rysach masywnych koron i odwrotnie. Dlatego tak ważne jest poczucie estetyki u stomatologa. Ważne są proporcje i harmonia, które przełożą się na zadowolenie pacjenta – mówi dr Stachowicz.
Zanim ostatecznie stomatolog osadzi nasze korony na implancie, dojdzie do przymiarek, podczas których pacjent będzie mógł zweryfikować efekt i ocenić, czy jest on zgodny z jego oczekiwaniami. Dopiero wówczas korona mocowana jest na stałe na tytanowym korzeniu. W takiej sytuacji szansa, że znajomi zdemaskują nasze implanty jest bardzo mała, chyba, że sami się tym faktem pochwalimy.
Fakt 4. Zabieg implantacji nie jest bolesny
Tym, co dystansuje pacjentów od zabiegu wszczepienia implantów jest również widmo bólu. Prawda jest jednak całkiem inna. Mimo że jest to, jak każda ingerencja chirurgiczna zabieg inwazyjny, to procedura jest całkowicie bezbolesna dla pacjenta. Wszystko dzięki znieczuleniu, które zawsze poprzedza proces implantacji.
- Przed zabiegiem możemy wykonać znieczulenie miejscowe lub znieczulenie przewodowe, rzadziej jest to znieczulenie całkowite czyli tzw. narkoza. Znieczulenie wymagane jest zarówno, gdy bezpośrednio przed zabiegiem usuwany jest uszkodzony ząb, jak i wtedy, gdy wszczepiamy implant w puste już miejsce. Nie tylko pozwala zredukować stres u pacjenta, ale także zwiększa powodzenie zabiegu, który wymaga idealnej precyzji ze strony stomatologa – mówi ekspert.
Wielu doświadczonych stomatologów powie ci, że zabieg wszczepienia implantów, który polega na umieszczeniu implantu głęboko w kości szczęki, jest zabiegiem stosunkowo krótkim i dość rutynowym. - Jedyne, co odczuwa pacjent na fotelu to wibracje wiertła i niewielki nacisk. To więc nie ból podczas zabiegu, ale oczekiwanie i strach przed nieznanym sprawia, że nasza wyobraźnia pracuje. Dlatego przed zabiegiem zgłośmy swoje wątpliwości dentyście, który wyjaśni, czego możemy się spodziewać – dodaje dr Stachowicz.
W większości przypadków ból pozabiegowy jest minimalny, pacjent może wrócić do domu i wykonywać codzienne czynności, zgodnie ze wskazówkami stomatologa. Warto na okres około tygodnia przejść na dietę miękką oraz unikać wysiłku fizycznego, ale w zależności od sytuacji i ilości wszczepionych implantów, pacjent może nawet pracować stosując objawowo leki przeciwbólowe. W wielu przypadkach jest to procedura wiążąca się z mniejszym dyskomfortem dla pacjenta, niż np. chirurgiczne usuwanie ósemki.
Fakt 5. Założenie implantu jest procedurą wieloetapową
Procedura implantologiczna to nie borowanie zęba, nie wystarczy jedna wizyta u dentysty. Cały proces implantacji jest wieloetapowy. Najpierw stomatolog wszczepia implant lub implanty w kość pacjenta, rozpoczynając tym samym proces gojenia i tzw. osteointegracji, czyli zrastania się implantu z kością. Średnio etap ten trwa od 3 do 6 miesięcy, zakładając, że stosujemy się do zaleceń. Ważne, by proces gojenia przebiegał stopniowo, co zmniejsza ryzyko powikłań oraz determinuje, czy zabieg zakończy się powodzeniem.
W tym czasie pacjent nie musi się obawiać, że będzie musiał chodzić z luką w uśmiechu. Stomatolog mocuje w tym miejscu tymczasowe uzupełnienie protetyczne w oparciu o inne zęby albo na implantach tymczasowych wszczepionych pomiędzy implanty docelowe. Gdy proces gojenia się zakończy, dopiero wówczas na tytanowy korzeń osadza się docelową koronę, czyli widoczną część implantu zastępującą ząb. Co więcej, czas procedury implantologicznej jest również zależny od stanu naszej kości. Jeśli ilość tkanki kostnej w szczęce będzie niewystarczająca, stomatolog przed wszczepieniem implantów być może będzie musiał ją odbudować poprzez chirurgiczny zabieg tzw. sterowanej regeneracji kości.
- W takim wypadku musimy jeszcze dodać 5-6 miesięcy oczekiwania, aby kość mogła się odbudować, a co za tym idzie posłużyć za stabilny fundament dla implantu. Pamiętajmy jednak, że jest to kwestia indywidualna. To, że znajomy musiał przejść przeszczep kości nie znaczy, że wymaga tego każdy. To stomatolog poprzez odpowiednie badania weryfikuje ilość oraz gęstość kości i dopiero wówczas podejmuje działania - tłumaczy ekspert.
Co ciekawe, w przypadku dużego zaniku kości, jest alternatywne rozwiązanie do zabiegu jej regeneracji. - Często zamiast odbudowywać kość na wysokość, możemy zastosować specjalne krótkie implanty stomatologiczne u pacjenta, co pozwala uniknąć dłuższego leczenia i większych kosztów zabiegu – wyjaśnia ekspert.
Kiedy możemy posiadać niewystarczającą ilość kości? Przyczyną zaniku kości jest utrata zęba lub zębów, których nie uzupełnimy protetycznie. Do zaniku kości prowadzić mogą także periodontopatie, czyli np. paradontoza, zmiany okołowierzchołkowe toczące się w kości otaczającej wierzchołek korzenia czy nieprawidłowo przeprowadzone ekstrakcje zębów.
Niecierpliwi pacjenci powinni pamiętać, że mimo dłuższego oczekiwania na ostateczny efekt, niż ma to miejsce w przypadku mostów czy protezy, implanty są inwestycją na lata. - Komfort związany z tym, że implanty są integralną częścią naszego ciała, dzięki czemu nie musimy sobie odmawiać żadnych grup produktów, bez obaw śmiać się i swobodnie rozmawiać, rekompensuje cały ten proces. Jeśli pacjent zastanawia się, czy implanty będą dobrym rozwiązaniem dla niego, warto udać się na wstępną konsultację do stomatologa, która wyjaśni cały proces krok po kroku – podsumowuje dr Stachowicz.